Informacje o alercie #133348

11 Listopada 23, 41-300 Dąbrowa Górnicza, Polska

Status: Nie zostanie naprawiony

Link do wideo z dzisiaj, godzina 15 - https://youtube.com/shorts/MSYnExB8lKA Wejście do przedszkola Filip i Maja tworzy codziennie potwornie niebezpieczne sytuacje drogowe. Już dwa razy musiałem hamować tuż przed małym dzieckiem które wybiega z wejścia bądź zza źle zaparkowanego auta. W tym miejscu auta stają w cały świat: dorzucam nawet zdjęcie auta, które ktoś zostawił pewnego dnia na środku jezdni. Rodzice wysiadają najbliżej wejścia i idą z dzieckiem przez frontową bramę która nie wychodzi na chodnik tylko na ulicę (!). Po pierwsze, tej bramy tam nie powinno być. Po drugie, samochody w tym miejscu stają w miejscach niedozwolonych CODZIENNIE. A przecież obok jest cały duży parking. Straż miejska poprzednio twierdziła, że nie stwierdzili żadnych problemów. Czyli przyjechali najpewniej po godzinach szczytu - dzieci przywożone są najczęściej o 8-9 i 14-16. Jeśli można tam parkować, to prosze postawić znak zakazu - to miejsce bardzo niebezpieczne. Nie powinno być tak, że samochód stoi na zakręcie, i jedyną opcją żeby zobaczyć kto jedzie z naprzeciwka jest... wyjechanie na ulicę. Nie powinno być tak, że auta stają na przeciwko wjazdu na parking przed przedszkolem. Nie powinno być tak, że auta mogą stawać przed wejściem do przedszkola, bo dzieci wychodzących zza auta po prostu nie widać. Problem jest spotęgowany podczas śniegu i gdy jezdnia jest oblodzona - często hamuje się tuż przed autem wyjeżdżającym zza rogu bądź przed pieszymi. I nie da się inaczej, jakkolwiek wolno by się nie jechało to nikogo ani niczego nie widać. Trzeba postawić słupki na chodniku które spowodują że auta nie będą na nim stawać. Oprócz tego namalować znak zakazu parkowania na jezdni przed wejściem do przedszkola oraz po przeciwnej stronie jezdni. Wymusić na przedszkolu demontaż bramy wejściowej od frontu, zostawić tylko boczne (tam są dwa wejścia, po prostu leniwym rodzicom nie chce sie przejść metr dalej). Oczywiście przydałyby się kontrole straży miejskiej, żeby ktoś chociaż raz na miesiąc wystawił mandat ale w cuda nie wierzę... Zróbmy coś zanim dojdzie do tragedii. Ten problem trwa już bardzo długo.