Informacje o alercie #110517

Świdnicka 33B, 40-711 Katowice, Polska

Status: Naprawiony!

Osiedle Świdnicka-Słupska-Świdnicka-Zielonogórska, rzecz pewnie ma się podobnie w reszcie Ligoty na włościach pod pieczą KZGM-u. „Katowice Miasto Ogrodów”? Chyba tylko w Dezemberpalasie na Jagiellońskiej, do ciężkiej cholery! Proszę o zaprzestanie strzyżenia zieleńców kombajnem i o zmniejszenie częstotliwości „pielęgnacji”. W samym tylko październiku 2022 trawę koszono dwukrotnie, raz planowa przycinka, drugi raz bonusowa przycinka, ponieważ pracownicy jeździli tym potworem w celu zbiórki opadłych liści. Efekt? Zaorana ziemia, wyrwana trawa i pouszkadzane korzenie dziesiątek drzew, w tym drzew przeszło pięćdziesięcioletnich własnoręcznie sadzonych w latach 60. ubiegłego wieku przez mojego dziadka i sąsiadów nowo powstałych bloków. Wszystkie jeże, które siedziały w liściach – zakładam – zdechły w ostrzach maszynki; tak dalej, a jeże będziemy tylko oglądać na tabliczkach przedszkolaków. Ale nie o jeżach rzecz. Trawa odrośnie, dozorcy orkę zagrabią i wyrównają, ale korzenie się nie odbudują. Proszę zatrudnić osoby kompetentne i dać im lepszą płacę albo zamiast marnować środki na dewastację przyrody, posłać pracowników do sadzenia drzew i krzewów oraz siania trawy. Ile na paliwie się zaoszczędzi? Destrukcja korzeni, nawet jednorazowa, poważnie zagraża drzewu; kiedy wykosi się drzewu powyżej 45% układu korzeni, dochodzi do zakłócenia statyki drzewa, konsekwentnie drzewo pada na silniejszym wietrze, co obserwujemy w Ligocie każdego roku; również dochodzi do śmierci drzewa, roślina może uschnąć od razu lub przechodzić agonię przez kolejne kilka lat, aż w końcu całkiem wyzionie ducha. Na naszym podwórzu rokrocznie najemni siepacze na polecenie mocodawców KZGM-u skrzętnie dewastują tereny zielone, w efekcie zdrowe drzewa bez pasożytów, grzybów, pleśni, giną w oczach. Około 80% systemu korzeniowego znajduje u góry zieleńca, w górze gleby, korzeń wchodzi w głąb ziemi ledwie na sześćdziesiąt centymetrów maksymalnie. W powszechnej betonozie drzewa walczą o każdą kroplę wody, podczas letniego okresu suszy kluczowym jest, by korzenie na powierzchni trawnika pozostawały w stanie nienaruszonym, te w linii korony przecież pobierają wodę deszczową, wodę, która leci z liści. Woda, ale do życia też jest potrzebne powietrze, ubita ziemia przez ważący pewnie grubo ponad pół tony kombajn nie nieprzenikliwa dla powietrza, prowadzi to do martwicy korzeni całego drzewa. Ludzie złoci, no!